Stefan Wedebrand

1997

Stefan Wedebrand

Stefan, który pracuje jako dyrektor ds. kredytów, dzieli się swoimi wspomnieniami z okresu pracy w Jula.

Pracę w Jula rozpocząłem w kwietniu 1997 roku. Po ukończeniu studiów wyższych z ekonomii nie miałem do wyboru wiele ofert pracy w regionie Skaraborg po kryzysie w latach 90. Dlatego byłem pozytywnie zaskoczony, gdy ówczesny dyrektor personalny, Per-Erik Frost, zadzwonił do mnie z propozycją zastępstwa za ówczesnego administratora ds. płac. Wówczas rozpoczęła się moja ciekawa podróż zawodowa w firmie Jula, która zresztą nadal trwa, obfitując w nowe wyzwania. W tej chwili zajmuję się przede wszystkim promowaniem spółki Wästgöta Finans.

Głównym powodem, dla którego zostałem w Jula było to, że jest to firma, która ciągle się rozwija i do czegoś dąży. Poza tym sam mogłem również zmierzyć się z wieloma wyzwaniami, realizując wiele projektów na różnych obszarach. A jednocześnie jest bezpiecznym miejscem pracy z dobrymi kolegami.

Na przestrzeni lat w przedsiębiorstwie miało miejsce wiele ważnych wydarzeń, w których uczestniczyłem. W tym kontekście warto wymienić np. przeprowadzkę do nowego magazynu centralnego, przeprowadzkę personelu biura do nowego magazynu centralnego, wejście na rynek w Norwegii i w Polsce.

Oprócz pracy dla Jula przez te wszystkie lata realizowałem również wiele prywatnych projektów wspólnie z Larsem-Göranem Blankiem. Była to niewiarygodnie pouczająca i satysfakcjonująca współpraca na wielu obszarach. Wybudowaliśmy wielkie portfolio nieruchomości w gminie Skara, również budynki użytkowe na wynajem. Do tego należy dodać działalność gastronomiczną (restauracja) i prowadzenie kręgielni. Nie było żadnego obszaru działalności, który byłby w stanie odstraszyć przedsiębiorczego Larsa-Görana Blanka.

Udział w budowie hotelu Jula był dla mnie wielkim wyzwaniem. Projekt rozpoczął się w 2005 roku, Lars-Göran od dłuższego czasu był zainteresowany ziemią, na której stał stary motel. Lars-Göran miał przeróżne plany co do tej nieruchomości, począwszy od akademika, domu spokojnej starości, aż po ogromną stację benzynową, jednak ostatecznie zdecydował, że będzie to hotel. Potem było jeszcze wiele podejść, zanim hotel ujrzał światło dzienne w obecnym kształcie.

Byłem kierownikiem tego projektu oraz przedstawicielem inwestora podczas spotkań z firmą budowlaną, a jednocześnie kupowałem wyposażenie i zatrudniałem personel. Wymogiem Larsa-Görana było to, żeby miał dostęp do swojego apartamentu 24 godziny na dobę. Hotel miał wówczas aż trzy apartamenty, co jest niespotykane. Hotel otwarto 2 lipca 2007 roku, a w 2012 roku zakończyłem pracę przy prywatnych projektach Larsa-Görana, które w międzyczasie wyrosły na znaczące biznesy w postaci kilku spółek.